Bogaty albo biedny – po prostu rożni mentalnie– jak widzicie tytuł książki absolutnie nie wskazuje na tematykę z zakresu nieruchomości. I faktycznie tak jest. O nieruchomościach w tej książce jest co najwyżej wspomniane. Mimo to gorąco namawiam do przeczytania tej pozycji jako jednej z pierwszych w swoim inwestorskim życiu, a nawet wcześniej.
Przy czym, od razu uprzedzam – autor tej książki gwiazdorzy lepiej niż Aleksis z Dynastii w batonie Snikersa. To Amerykanin z krwi i kości – książkę napisał ewidentnie po to, by lepiej sprzedawać swoje szkolenia.
I lepiej od razu pogódźcie się z tym faktem i przyjmijcie go na klatę. Jest jaki jest – pisze jak pisze. Skupiając się na reklamie – pominiecie coś znacznie ważniejszego. A mianowicie przesłanie książki.
Mimo że Bogaty albo biedny – po prostu rożni mentalnie to książka w połowie wypełniona autoreklamą – to ta pozostała część daje tyle soczystego mięsa, tyle rad i tyle podpowiedzi – że warto ją przeczytać i do niej wracać. Jak to autor stwierdził – co miesiąc przez okrągły rok – póki rady tam zawarte nie utrwalą się w naszej głowie.
Jeśli tak jak ja miałeś okazję dorastać – w czasach transformacji systemów ekonomicznych – z komuny na wolny rynek – to prawdopodobnie zaszczepiono Ci równie wiele negatywnych obrazów dotyczących ludzi bogatych i pieniędzy.
Moi rodzice nie nadążali za zmianami, które wtedy w Polsce miały miejsce. Żyło im się dobrze i wygodnie – z pewnym zbytem i ceną na ich usługi. A potem krach i z dnia na dzień robiliśmy się coraz bardziej ubodzy.
Podczas tych zmian, przez frustrację i rozgoryczenie rodziców często słyszałam:
– bogaci to złodzieje
– pieniądze szczęścia nie dają
– pierwszy milion trzeba ukraść
– masz pieniądze krzywdzisz innych
itd itp
Efekt: już jako dzieciak miałam zaszczepione negatywne podejście do pieniędzy i ludzi którym się powodzi. Byłam zaprogramowana na co najwyżej klasę średnią jeśli chodzi o mój budżet.
Jeśli u Ciebie podobne teksty padały podczas rodzinnych obiadów – nie dziw się, że dopiero teraz zaczynasz myśleć o inwestycjach.
Jak masz zarabiać pieniądze i być szczęśliwy z ich posiadania – skoro z pieniędzmi wiążą się same negatywy i kiepskie wzorce, których absolutnie nie chcesz naśladować i z którymi nie chcesz być utożsamiany.
A skoro nie chcesz być taki jak utrwalony w Twojej głowie obraz bogatego człowieka (dla mnie lepsze byłoby tłumaczenie wolnego finansowo) – to będziesz robił dosłownie wszystko, by pozbyć się pieniędzy i nie mieć ani grosza przy duszy.
Dlatego też uważam – że ta książka to podstawa. Żeby zarabiać, oszczędzać, inwestować w cokolwiek – musisz uporać się najpierw sam ze sobą. Ze schematem pieniędzy który masz zaszczepiony od dzieciaka.
Póki nie zauważysz, że na tym etapie masz problem – póty faktycznie nie uda Ci się zmienić niczego w swoim życiu.
A to tylko pierwszy rozdział tej książki. Kolejne dotyczą tytułowych różnic w mentalności między ludźmi bogatymi i biednymi w podejściu do życia w ogóle i edukacji finansowej w szczególe.
Pokazuje na każdym kroku jak myślą i postępują biedni, a jak dokładnie w takiej samej sytuacji myślą i postępują bogaci.
Treści merytorycznej po prostu nie da się streścić w jednym artykule. Każdy z rozdziałów to temat na kolejnych kilka wpisów 🙂
Dlatego – jeśli jeszcze nie czytaliście – gorąco zachęcam do lektury Bogaty albo biedny – po prostu rożni mentalnie
Myślę, że wyniesiesz z niej równie wiele jak ja i podobnie jak mi – ta książka pokaże Ci gdzie popełniasz błędy – nawet o tym nie wiedząc.
Ps. Miałam spore opory przed czytaniem Bogaty albo biedny – po prostu rożni mentalnie. Kilka razy podchodziłam do tej książki i nigdy nie udało mi się jej przeczytać od deski do deski.
Jak widzicie wyjście z własnej strefy komfortu i stanięcie twarzą z twarz ze swoimi przekonaniami i u mnie nie było proste i łatwe.
Podświadomie walczyłam ze sobą – by nie pozwolić sobie na nowe przemyślenia i zmiany 🙂
A dzisiaj – w ramach zmian i walki z programowaniem zaszczepionym od dzieciaka – książka leży na biurku i wracam do niej bardzo często. Otwierając książkę na dowolnej stronie i czytając. Za każdym razem znajduję coś nowego i coś nowego sobie przyswajam. Tobie też polecam 🙂
Czytałem tę książkę. Naprawdę zmienia myślenie o podejściu do pieniędzy 🙂
Tak to właśnie jest z takimi materiałami. Nie chce się w ogóle po nie sięgnąć, ale jak już się człowiek skusi to sobie w brodę pluje i zadaje pytanie "Czemu nie zrobiłem tego wcześniej?!" 😛